wtorek, 28 stycznia 2014

Samotność


Wczoraj znów ktoś powiedział mi, że świetnie się ze mną rozmawia, miło i ogólnie jestem bardzo wesoła. Ludzie, nie bądźcie ślepi. Nie ma na świecie człowieka co by nie miał problemów. Wiem z własnego doświadczenia, jak wielka samotność potrafi być skrywana za uśmiechem.
Weźmy taką moją przyjaciółkę. Nie odzywa się długi czas (od października). Mówi, że jest tak zapracowana i nie może nawet esa wysłać, a później widzę ją na rynku ze swoim chłopakiem jak czeka na znajomych. Ale przecież non stop pracuje lub uczy się do sesji. Zobaczymy po sesji. Jak po niej się nie odezwie tak jak w końcu się zgadałyśmy (nie miejcie złudzeń, całkowicie cudem bo udało mi się dodzwonić do jej chłopaka z którym właśnie była na mieście) to się pożegnamy. Sayo nara.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz